Jak dziedziczymy choroby cz. 2

W pierwszej części było trochę teorii i przykład jak dziedziczymy choroby według Totalnej Biologii oraz ich pochodzenia, a w tym artykule będzie już więcej praktycznej wiedzy. Dowiemy się jak sprawdzać po kim z naszego klanu, czyli rodziny, dziedziczymy cechy oraz jak to praktycznie sprawdzać.

Co dziedziczymy?

Po naszych przodkach dziedziczymy praktycznie wszystko. Nie tylko wygląd fizyczny, ale również charakter, predyspozycje, wzorce, konflikty, przekonania, systemy wartości, ale również talenty.

Warto tutaj zaznaczyć, że jesteśmy jednością z naszą rodziną, czy tego chcemy, czy nie. Nawet w najgorszym klanie istnieje to połączenie i nieustannie wpływa ono na nas, kształtując nasze życie. Rodzinę można lubić, lub nie, jednak nie zmienia to faktu, że historie naszych pradziadków, dziadków, wujków, ciotek, mają na nas ogromny wpływ, a poznanie ich historii jest kluczem do lepszego poznania samego siebie. Mogę nie przepadać za moim dziadkiem, ale jeśli jestem w jego linii dziedziczenia, to mam z nim więcej wspólnego niż z moją młodszą siostrą, ponieważ to po nim mam słuch muzyczny i smykałkę do interesów, ale też brak zaufania i tendencję do siwienia 😉

Prawda jest taka, że im lepiej zrozumiemy i poznamy naszych przodków, a zwłaszcza tych z naszej linii, to tym lepiej i szybciej zaczniemy w pełni korzystać ze swojego życia, uwalniając się od codziennych problemów i napięć, a nawet chorób…

Jak określić linię dziedziczenia?

Każdy klan dzieli się na 3 linie dziedziczenia – pierwszą, drugą i trzecią 😉 Wszyscy urodzeni jako 1, 4, 7 itd to 1 linia dziedziczenia (niebieski), urodzeni jako 2, 5, 8 itd. to 2 linia dziedziczenia (żółty), a urodzeni jako 3, 6 ,9 itd. to 3 linia dziedziczenia (zielony). Wygląda to tak:linie dziedziczeniaNiestety nie wiem dlaczego akurat 3. Twórcy i praktykanci metody Totalnej Biologii wyliczyli, że tyle ich jest. Testowali – działa, więc przyjmijmy, że się nie mylą. Z mojej praktyki również wynika, że tak to właśnie wygląda.

Określenie swojej linii, czyli swojego „numerku” nie jest niczym trudnym. Wystarczy wiedzieć, którym z kolei jestem dzieckiem moich rodziców. Proste, prawda?
Niestety nie ma tak łatwo. Musimy wziąć też pod uwagę wszystkie poronienia i aborcje, a z tym już różnie bywa. Jedni się wstydzą o tym mówić, a czasami nawet nie wiedzą. Rodziny mają swoje historie i o pewnych rzeczy się po prostu nie mówi, dlatego warto raz na jakiś czas spotkać się z mamą i ją trochę przycisnąć, żeby dowiedzieć się „jak to naprawdę było”.

Jak już znamy swój numerek, to najgorsze za nami, a w sumie to przed nami, ponieważ do zabawy potrzebujemy poznać numerki wszystkich członków naszej rodziny… naprawdę. Trochę jest z tym zabawy. Bierzemy pod uwagę nas i nasze rodzeństwo, rodziców i ich rodzeństwo, dziadków z obydwu stron i ich rodzeństwo oraz pradziadków z obydwu stron i ich rodzeństwo. W najprostszym przypadku będzie to 15 osób, a w najgorszym dziesiątki, a czasami i setki osób do przeanalizowania. Jeśli nie mamy aż tak wielkich ambicji, to można skupić się na rodzicach i ich rodzeństwie – to też jest dobre, choćby na początek.

W celu lepszego zrozumienia jak to należy wyliczać, posłużę się specjalnie przygotowaną w tym celu grafiką:

drzewo genealogiczne

Dziwnie to wygląda, prawda? Już wyjaśniam, a nic nie wyjaśnia tematu lepiej, jak przykład, więc w tym celu użyjemy fikcyjnej postaci Andrzeja.

Andrzej urodził się w swoim pokoleniu jako pierwszy. Jest pierworodnym, dumnym z siebie synem swoich rodziców. Dumę odziedziczył po tacie (1), który też jest pierwszym i jedynym dzieckiem swoich rodziców.

Mama Andrzeja urodziła się jako druga, więc Andrzeja za bardzo w tej kwestii nie interesuje. Za to mama miała starszą siostrę Mariolę (1). Mariola jest równie uparta, jak Andrzej, ale za to ma świetny gust muzyczny i potrafi śpiewać, za co Andrzej powinien jej dziękować, bo to po niej ma swój anielski głos.

Babcia od strony mamy urodziła się jako pierwsze dziecko, ale niestety kilka lat wcześniej mama babci (prababcia) poroniła. W ten sposób babcia Andrzeja jest numerem 2. Andrzej nie jest nią zainteresowany. Babcia miała jednak dwóch młodszych braci – Krzyśka i Józka (4). Krzysiek urodził się jako 3, a Józek jako 4. Dlatego też Józek interesuje Andrzeja, ponieważ jest w jego linii dziedziczenia! Józek też był muzykalny i grał na fortepianie. To dlatego Andrzej tak dobrze radzi sobie jako wokalista i gitarzysta w swojej kapeli.

Dziadek od strony mamy urodził się jako 3, ale miał 2 starszych braci – Jurka i Jacka (1). Jacek był najstarszy i umarł na nowotwór wątroby, co już powinno przestrzec Andrzeja przed obciążaniem tego organu, a najlepiej by było, gdyby Andrzej poznał dokładnie historię Jacka.

Do pradziadków Andrzej się nie dokopał, ale my również nie potrzebujemy poznawać ich historii, bo chyba już rozumiemy schemat, prawda?

Babcia (1) od strony ojca miała za to 8 rodzeństwa. Babcia była pierwsza i dała Andrzejowi piękne loki oraz łuszczycę. Po niej było 2 braci, ale oni nas nie interesują. 4 był brat babci Kazik (4), który słynął ze swojej nadludzkiej siły, dlatego Andrzej jest takim wielkim chłopem. Po nim zrodziły się 2 siostry. Jako 7 urodziła się Ela (7) i po niej Andrzej odziedziczył wrażliwość wobec natury oraz inteligencję. Następnie były jeszcze 2 kolejne siostry.

Dziadek od strony ojca urodził się jako 2, a przed nim była jedna aborcja, więc tutaj nie ma kogo zaznaczać, bo nie ma numeru 1.

Pradziadków już nie ruszamy, bo za dużo by tu pisać 😉

Na podstawie powyższego, schemat drzewa genealogicznego Andrzeja wygląda następująco:

drzewo andrzej

W tym przypadku interesują nas tylko numerki zaznaczone na niebiesko. Na podstawie tego, co napisałem powyżej, można wyciągnąć krótką charakterystykę Andrzeja.

Andrzej jest bardzo silnym i dobrze zbudowanym mężczyzną. Ma długie, lokowane włosy, którymi zasłania plamy łuszczycowe na karku. Inteligencja pomaga mu w rozwiązywaniu konfliktów w grupie. Gra na gitarze oraz jest wokalistą w kapeli, jednak często ma problemy z kolegami, ponieważ nabijają się z jego ckliwych piosenek o naturze. Całe szczęście jest też dumny i uparty, wiec chcąc, nie chcąc został liderem w swoim zespole i to on decyduje o tym, co grają na koncertach (numerki 1 najczęściej są liderami i są bardziej dominujący niż 2 i 3). Życie jako muzyk utrudnia mu fakt, że nie może on pić alkoholu, ponieważ ma bardzo słabą wątrobę.

Wszystko jasne? 😉

Ale do czego mi to potrzebne?

Zachęcam was do przygotowania takiego drzewa swojej rodziny. Można się sporo ciekawych rzeczy o sobie dowiedzieć. Na początek spróbujcie po prostu skupić się na swoich numerkach i sprawdzajcie na ile się one pokrywają z Waszymi cechami. Może dzięki temu niektórzy w końcu zrozumieją dlaczego, tak jak ja, mają więcej cech swojej ciotki i wujka niż mamy czy taty. Ciekawe kwiatki wychodzą i nieraz potrafią rozjaśnić wiele spraw.

A do czego nam ta wiedza? Choćby do tego, żeby zrozumieć skąd mamy takie, a nie inne cechy czy predyspozycje. Poznając historię, styl życia, stan zdrowia itp. naszych numerków, możemy poznać przyczyny naszych chorób, wzorców, przekonań. Poznając historię swojego pradziadka, który przez całe życie był „klawiszem, w końcu zrozumiałem skąd wziął się u mnie nieracjonalny lęk przed więzieniem. Kiedy usłyszałem od mamy, że mój dziadek całe życie interesował się zjawiskami paranormalnymi, pojąłem skąd u mnie takie nietypowe zainteresowania. Ciotka dała mi w spadku zielarstwo i chęć leczenia bliskich, a brat mojego dziadka opiekuńczość i wytrwałość.

Na początku jest to męczące, to przyznam, bo sporo wysiłku wymaga przygotowanie takiego drzewa. Samemu może być ciężko, ale zastanówcie się ile macie ciotek czy kuzynów, którzy nieustannie plotkują i znają każdy szczegół tego, co się dzieje w rodzinie i co się działo w poprzednich pokoleniach. Skorzystajcie z tej wiedzy, a dużo z tego wyciągniecie 🙂

PS. W kolejnym artykule podam więcej wariacji i bardziej skomplikowane przypadki, bo jak się domyślacie, nie każdy ma tak prostą rodzinę jak Andrzej 😉

Jeśli chcesz lepiej zrozumieć temat na własnym przykładzie lub dostrzegasz konflikty w swojej rodzinie, które chciałbyś rozwiązać, to zapraszam na konsultację indywidualną.

PK

Od kilku lat pracuję metodą Totalnej Biologii. Fascynuje mnie to, jak bardzo jest ona precyzyjna i logiczna oraz jak poprzez zrozumienie przyczyn powstawania chorób i negatywnych wzorców z łatwością można się od nich uwolnić. W tym celu stosuję moją autorską metodę pracy łącząc przede wszystkim Totalną Biologię i Psychogenealogię oraz Medycynę Germańską z EFT, elementami hipnozy, Radykalnego Wybaczania oraz pracy z Wewnętrznym Dzieckiem. Więcej informacji na mój temat w zakładce "o mnie". W celu umówienia się na konsultację, wystarczy wysłać maila na kontakt@totalnabiologia.com.pl

Liczba komentarzy: 37 On Jak dziedziczymy choroby cz. 2

  • A co w przypadku gdy urodziłam się pierwsza a moi rodzice drudzy? Jak mam sprawdzić linię dziedziczenia?

    • Dzięki za zwrócenie uwagi, już dodałem do artykułu informację na ten temat (na początku kolorowy kwadrat) 🙂
      Jeśli Ty jesteś pierwsza, a rodzice drudzy, to interesuje Cię starsze rodzeństwo rodziców. Czyli ten, kto urodził się pierwszy u mamy i u taty. Jeśli np mama/tata ma starszego brata, który urodził się jako pierwszy, to on jest z Twojej linii dziedziczenia.

  • A co z poronieniem wczesnym, którego matka nie jest świadoma? Też wliczamy, jeśli dowiemy się o nim np.dzięki wglądowi.

    • Tak, wliczamy WSZYSTKIE poronienia i aborcje, nawet te bardzo wczesne. Tutaj wglądy i „niekonwencjonalne” metody mogą być jedyną możliwością ustalenia swojego numeru. Kobiety często są nieświadome, że poroniły, dlatego też czasami ustalenie swojej linii bywa trudne, ale nie niemożliwe 🙂

  • A jeśli jestem drugim dzieckiem swojego taty, ale pierwszym własnych rodziców, to jestem numerem 1 czy 2 w powyższym schemacie?

    • Liczymy zawsze którym dzieckiem danego rodzica jestem. Jeśli dla taty jestem 2 dzieckiem, a dla mamy 1, to w linii taty jestem nr 2, a w linii mamy nr 2.

  • Bardzo interesująca strona …i w głowie furczy mi od pytań!
    jedno mam takie, co jeśli te rozbieżności kolejności dotyczą pokolenia naszych dziadków. Ja jestem dwójką i teraz mam taki dylemat: Mój dziadek miał dwie żony, z pierwszego małżeństwa jedną córkę a z drugiego dwoje dzieci (córkę i syna) – trzecie dziecko dziadka to mój ojciec. Dla mojej babci tato jest drugim dzieckiem, ponieważ to ona był drugą żoną dziadka. A zatem mój tato jest drugim czy trzecim dzieckiem? Jeśli drugim to dziedziczę po nim, jeśli jest trzecim dzieckiem nie.
    Rozumiem, że dla mojego taty linia ojca to dziedziczenie po trójkach, a w linii mamy dziedziczenie po dwójkach, ale nie wiem czy na poziomie rodziców, powinnam wliczać siostrę mojego taty z pierwszego małżeństwa dziadka czy też nie? Jest to istotne ponieważ albo dziedziczę po mojej ciotce (drugiej córce dziadka i pierwszej babci) lub po moim tacie (trzecie dziecko dziadka ale drugie babci) …a może w takiej sytuacji dziedziczę i po jednym i po drugim??
    Z góry dziękuję za odpowiedź!
    Serdecznie pozdrawiam!
    M

    • W tym wypadku, twój tata jest trzeci w linii dziadka, a drugi w linii mamy, więc jeśli patrzyłby „w górę” to interesują go właśnie te numerki. Po stronie taty szuka „trójek”, a po stronie mamy „dwójek”.
      Jeśli chcesz znaleźć swój „numerek”, to patrzysz zawsze – którym dzieckiem dla danego rodzica jestem? Później szukasz tych samych numerków u rodzeństwa rodziców, dziadków itd.
      Żeby to lepiej zrozumieć po prostu sprawdź numerki każdego przodka i wtedy szukaj swoich numerków. Jasne? 🙂

  • Przykro mi ale nie!;) To, że dla taty przodkowie ze strony ojca są 3, a ze strony mamy dwa jest jasne! Chodzi o ustalenie numerów dla przodków. Nadal nie wiem jak liczyć rodzeństwo mojego taty? Skoro miał przyrodnią siostrę z pierwszego małżeństwa swojego ojca, oraz starszą siostrę z drugiego małżeństwa dziadka to ja liczę go jako drugiego czy jako trzeciego?

    • W twoi przypadku tata jest trzeci w linii dziadka i drugi w linii babci. Jeśli jesteś dwójką, to Ciebie interesuje druga córka dziadka, ponieważ jest dla niego druga, oraz Twój tata, ponieważ jest drugi dla babci. W linii babci tata jest drugi, dlatego bierzesz go pod uwagę.
      Podstawą do zrozumienia tego jest ustalenie: jakim numerem jest dany członek rodziny dla swojego taty i jakim numerem jest dla mamy i wtedy nakładam to na swój numer. Jeden członek rodziny może być np 2 od strony taty i 3 od strony mamy. Jeśli jetem 2, to interesuje mnie tylko ta linia, gdzie jest on numerem 2.

  • Dziękuję! Teraz już mam jasność.
    Serdecznie pozdrawiam!:)

  • Witam 🙂
    Skoro wiemy co nas trapi np. lęk przed więzieniem lub hemofilia, to jaką różnicę robi wiedza po kim go odziedziczyliśmy?

    • Dzięki temu możemy lepiej zrozumieć skąd bierze się dana emocja, dlaczego ją w sobie nosimy. Samo uświadomienie zmienia perspektywę. Jeśli dany lęk powstał w czasach wojennych, kiedy zagrożenie było normą i uświadomimy sobie jego przyczyny odnosząc go do czasów obecnych – lęk znika, nie ma racji bytu ani logicznego sensu.

  • Ja dowiedziałam się, że swój lęk odziedziczyłam po babci. Nawet mnie przezywali w domu i porównywali do babci. Jednak na samym lęku się nie obyło. Syn babci- mój ojciec jest alkoholikiem. Przez wiele lat mojego dziecństwa nazbierało mi się różnych traum. Moje pytanie dotyczy właśnie traumy. Jak traktuje się ją w świetle TB? Czy jest to zbiór nierozwiązanych konfliktów? Dzięki

    • Przezwiska i porównywanie to częste zjawisko. Może sprawdź czy nie jesteś w jej linii dziedziczenia. Dzieci podobne do przodków dziedziczą często ich cechy charakteru, wzorce, zachowania i choroby, ale również te pozytywne cechy. Nie samymi konfliktami człowiek żyje. Te dobre rzeczy również mamy po przodkach 🙂
      Traumy wynikają z pewnych sytuacji i zachowań. One są raczej następstwem wydarzeń niż nierozwiązanych konfliktów. Warto wziąć je pod lupę po kolei i zastanowić się dlaczego mnie to spotkało, czemu akurat tak reaguję na daną sytuację lub po prostu dlaczego akurat to wydarzenie określam jako traumę.

  • A co z dziećmi adoptowanymi? czy też je powinniśmy uwzględnić?

    • To zależy od wieku dziecka, w jakim było adoptowane. Kilkuletnie dzieci są już całkowicie zanurzone w energii rodziny biologicznej. Jeśli dziecko zostało wzięte do adopcji, wtedy patrzymy też na rodzinę adopcyjną.
      Rodzina biologiczna jest ZAWSZE brana pod uwagę jako pierwsza, ponieważ to ona dała dziecku życie, to matka biologiczna wydała je na świat, wobec tego zawsze wzorce i wspomnienia rodziny biologicznej będą na pierwszym miejscu.
      Rodzina adopcyjna ma oczywiście ogromny wpływ, zwłaszcza pod kątem wzorców i przekonań. To jest rozległy temat na osobny artykuł.
      Przy wyliczaniu kolejności narodzin, numerów dziedziczenia, bierzemy zawsze pod uwagę tylko rodzinę biologiczną.

  • Tak na szybki rzut oka wygląda na to, że w tej rodzinie jestem sam i tak sie czulam zawsze . Dopiero od pradziadków i zmarłego młodo w wypadku stryja , na którego grobie czułam się jak u siebie odbieram jako takie spowinowacenie.

  • A jak potraktować moją mamę bo jej mama z pierwszym mezem miała 2 synów, a mama urodziła sie jako pierwsza córka z kolejnego i ostatniego małżenstwa. Obawiam się, że liczac mame jako 3 odziedziczyłam duzo po niej i mam to przerobić. Zgroza.

  • Cześć! Dzięki za artykuł i wyjaśnienia w komentarzach. Mam pytanie – jak traktować 10 dziecko w rodzinie? Jako 1? I analogicznie 11 jako 2 itd.?

  • A jak wygląda sprawa z bliźniakami nie jednojajowymi? Czy oboje są 1 czy ten który urodził się pierwszy jest 1 a ten który urodził kilka minut później jest 2 ?

  • Witam. Ja mam pytanie odnośnie bliźniaków…. Jestem z ciąży bliźniaczej i urodziłam się jako pierwsza… Czy siostra bliźniaczka jest też 2 czy już 3…. Mam 5ro rodzeństwa i to dość istotna kwestia dla moich dzieci… 😉
    Dziękuję za odpowiedź!

    • Reguła jest taka, że pierwsze wychodzi dziecko nr 2, a po nim nr 1. Czyli liczymy tutaj odwrotnie. Nie wiem czemu się tak dzieje, ale z obserwacji tak wynika.

  • Bardzo mnie trapi przypadek mojego znajomego, został adoptowany jako niespełna roczne dziecko. Mimo prób nie udało mu się uzyskać danych rodziców biologicznych, w jaki sposób może on poznać jakiejkolwiek dane dotyczące rodziców, rodziny? Bez tego trudno działać z TB czy obciążeniami

    • Nie jest to aż tak niezbędne. Można jednak zastosować kinezjologię, testy mięśniowe – podświadomość zawiera te informacje.
      Jeśli nie zna żadnych faktów, to niech pracuje z tym, co wie. Tego naprawdę jest sporo. Nie zawsze jest konieczność badania korzeni.

  • A czy można jakoś scharakteryzować jedynki, dwójki, trójki, jakie mają cechy charakterystyczne? Bo przecież o niektórych poronieniach czy ciążach bliźniaczych możemy nie wiedzieć…

    • Tak, są konkretne charakterystyki jedynek, dwójek itd i na tej podstawie można określić którym dzieckiem z kolei jest dana osoba. To jednak dosyć rozległy temat. Może kiedyś napiszę co nieco 😉

  • A co jeżeli jestem dla mamy drugim dzieckiem a dla taty pierwszym?

  • A jeśli w przypadku matki i jej rodzeństwa sprawa wygląda tak : mamy dwojga dziadków, którzy z poprzednich małżeństw mieli dzieci, a potem się zeszli i powstała moja mama. To wszyscy są jedynkami? Pod warunkiem, że żadnego poronienia nie było?

    • Nie. Jeśli dziadek ma powiedzmy 5 dzieci każde z inną kobietą, to 1 dziecko będzie nr 1 w jego rodzinie, 2 będzie numerem 2 itd. Jasne?

Dodaj komentarz:

Twój e-mail nie zostanie opublikowany.